Z Holandii donoszę...
na razie donoszę, że żyję i jest mi nadspodziewanie tu dobrze jak na razie. A jak się trochę prześpię po tej dobie pełnej wrażeń (17 godzinna jazda z przesiadką oraz ekscytujące popołudnie w rodzinie goszczącej), to napiszę więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz