piątek, 27 sierpnia 2010

Brzydki itd.

Dobrze, wracam do Francji, bo patrząc za okno aż się chce słońce i morze powspominać...


Dzień 9, piątek: Jeannette i Annique miały pojechać do Aix na jakiś wypasiony plac zabaw, ale popsuł się samochód i spędziłyśmy leniwe popołudnie na basenie. Wieczorem natomiast zjedliśmy wielką, pyszną wspólną kolację razem z rodziną Lizette i ich przyjaciółmi - Kees'em i Ninke i ich dwoma synami. Naszym wkładem w posiłek były zrobione przeze mnie naleśniki - szkoda tylko, że dzieci zjadły wszystkie, nim dorośli zdążyli spróbować. Co mnie ucieszyło bardzo, to fakt, że Kees i Ninke przywieźli ze sobą gitarę i pozwalali na niej grać. Chwyciłam więc dawno niewidziany instrument i zagrałam oraz zaśpiewałam jedyną piosenkę po angielsku, którą znam na pamięć. O dziwo - spodobało im się i kazali mi bisować kilka razy w ciągu całego wieczoru. Udało mi się więc odczarować "Hallelujah" i zyskać miłe wspomnienia na jej temat!

Dzień 10, sobota: Jeannette i Annique pojechały do Marsylii - jedna do przyjaciół, druga do taty, a ja zostałam z Noeme na gospodarstwie. Nowi znajomi postanowili jednak nie dać mi się nudzić, co zaowocowało zacieśnieniem więzów. Ich dzieci na mój widok śpiewały "Hallelujah" :)

Dzień 11, niedziela: Coraz bardziej lubię Riszardów i Keesów - po wspólnej kawie i lunchu wierzę, że oni mnie też, chociaż nie wiem za co. Wieczorem wróciły J. i A. i przywiozły tatę Annique, który rozłożył swój namiot na tym samym kempingu. W nocy była wieeeelka burza - tego się nie spodziewał nikt.

3 komentarze:

  1. Gdybyś była zadzwoniła do któregoś z nas w ten jedyny weekend, który spędziłaś w Polsce i przyjechała na obóz do Olecka i gdybyś grzecznie poprosiła, to pewnie Błażej pożyczyłby Ci swoją gitarę i mogłabyś sobie grać do woli...

    Tobie się tam nieźle powodzi, jak na Twój widok mówią "Halleluja"...! może ja też powinnam (przynajmniej od czasu do czasu)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, gitarę mam swoją u mamy, więc mogłam grać przez cały tydzień :P

    Mówić na mój widok "Hallelujah"? Ale one śpiewały...

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurczę, widzę, że wysoko podnoszą poprzeczkę...

    OdpowiedzUsuń